Dieta matki karmiącej wzbudza niemal tyle samo kontrowersji co dieta poselska. Może nawet więcej…no bo jak to? Kapusta? Przecież Ty karmisz! O co właściwie chodzi z tą dietą matki karmiącej?
Bo położna mówiła…
Ze szkoły rodzenia pamiętam niewiele. „Mózg ciążowy” zrobił swoje i większość informacji wyleciała mi z głowy przed porodem. Doskonale zapamiętałam jednak zdanie wypowiedziane przez położną: Dziewczyny, najedzcie się w ciąży, bo potem to już NIC nie zjecie. To stwierdzenie tak zapadło mi w pamięć, że po urodzeniu pierwszej córki wyjmowałam z każdej sałatki groszek lub kukurydzę, nie piłam napojów gazowanych, unikałam kapusty i nie jadłam smażonego. Było to bardzo uciążliwe i odbierało mi przyjemność z jedzenia. Szczególnie dotkliwe było to w trakcie połogu, ponieważ byłam ciągle głodna i musiałam zastanawiać się nad każdą potrawą – mogę czy nie mogę?
Będzie bolał brzuszek
Na pewno nieraz słyszałaś, że matce karmiącej nie można jeść grochu, kapusty jabłek, bananów, arbuzów, czosnku, cebuli…. i wielu, wielu innych – bo dziecko będzie bolał brzuszek, bo będą bąki, bo alergia itd. Polskie guru laktacyjne, doktor Magdalena Nehring-Gugulska, pierwszy polski Międzynarodowy Certyfikowany Konsultant Laktacyjny uważa, że największym grzechem pracowników ochrony zdrowia było wymyślenie „diety dla matki karmiącej” [1]. Podkreśla, że nie warto łączyć zachowania dziecka z tym, co się zjadło. I to prawda. Dzieci reagują płaczem na wiele czynników – bo jak inaczej mają zakomunikować, że coś im doskwiera? Na ich zachowanie może wpływać mnóstwo rzeczy. Może to być zbyt dużo dostarczanych bodźców, niekomfortowa pieluszka, za ciepłe ubranko, trudność w uśnięciu, gryząca metka, pies szczekający u sąsiadów, krzywe spojrzenie taty, zbyt głośny śmiech babci, zdenerwowanie mamy albo wiewiórka chrupiąca orzecha za oknem.
To co można jeść?
Jeśli jesteś zdrowa – możesz jeść wszystko – nie jest Ci potrzebna żadna dieta eliminacyjna, nie ma potrzeby unikać strączków, śledzi, itp. Jedz zdrowo i różnorodnie, korzystając z produktów ze wszystkich grup [2]. A jeśli karmisz w tandemie, szczególnie dbaj o swoją dietę i nie wykluczaj niepotrzebnie żadnych produktów. W czasie karmienia piersią szczególnie zwiększa się zapotrzebowanie na wapń, żelazo, cynk, fosfor, magnez, jod czy selen. Ograniczanie diety może prowadzić do niedoborów w Twoim organizmie [3]..
I jeszcze jedno – jak wypijesz tradycyjnej coli przy świątecznym stole ;), a do sernika wypijesz kawę – to nic się nie stanie. A już koniecznie spróbuj grochu z wigilijną kapustą. Smacznych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia!
Post nie wyczerpuje tematu i powstał z potrzeby chwili – przy okazji „diety” matki karmiącej jeszcze się spotkamy 🙂
[1] http://www.doktormagda.med.pl/index.php/2014-03-15-16-08-15/12-jak-odzywiac-sie-w-czasie-karmienia
[2] http://www.doktormagda.med.pl/index.php/2014-03-15-16-08-15/12-jak-odzywiac-sie-w-czasie-karmienia
[3] http://www.doktormagda.med.pl/index.php/2014-03-15-16-08-15/12-jak-odzywiac-sie-w-czasie-karmienia
Pięknie ujęte 🙂
Może kiedyś uda się dokształcić nasze społeczeństwo, szczególnie to starsze, które przekazuje nie do końca wiarygodne informacje 🙂
Wszytskiego dobrego dla Was !
Na to liczę 🙂